Okiem i uchem młodego pokoleniaKategorie: Starania o dziecko, Ślub i związek, Moda i uroda Liczba wpisów: 3, liczba wizyt: 35836 |
Nadesłane przez: alicias dnia 25-03-2012 17:52
Biorąc pod uwagę mój osobisty budżet i ceny w dzisiejszych czasach mogłabym dojść do jednego wniosku - to idealny czas na restrykcyjną dietę:) Mimo wszystko jednak lubię jeść, zresztą nie tylko o jedzenie tutaj chodzi. Moje wędrówki po sklepach w poszukiwaniu najtańszych produktów są owszem, nieco męczące i niestety nie zawsze kończą się sukcesem. Tani, często znaczy naprawdę słaby... Tak jest z najtańszymi zupkami z kubka (Tesco, poniżej 50 gr). W smaku okropne, poza tym nie chcę nawet wiedzieć co do tego dodają... Jednak w innej alejce znajdują się najtańsze sosy do sałatek, w podobnej cenie - naprawdę dobre! W sieci sklepów Kaufland natrafiłam na prawdziwy smaczek - zieloną herbatę za... 1 zł. Z cytryną. Wypróbowłam droższą o kilkadziesiąt groszy z opuncją, tej samej firmy i jestem mile zaskoczona! Dotąd najtaniej było w Carrefourze (ok. 3 zł za zieloną herbatę z grejpfrutem). Moja ulubiona promocja to "kup produkt i weź drugi za 1 grosz" - o ile przyszło się odpowiednio wcześnie można było się zaopatrzyć tanio, a dobrze. Czekam na kolejną taką akcję w Carrefourze. Papier toaletowy kupuję w sieci Lewiatan (zresztą najbliżej mnie) - za niecałe 5 zł mam aż 8 rolek! I to wcale nie jest zwykły szary papier:) Moim ostatnim odkryciem kosmetycznym z kolei jest maska odbudowująca firmy Provit kupowana bodajże w Carrefourze za zaledwie kilka złotych. A działa naprawdę nieźle (mam mocno zniszczone włosy i czepiam się wszystkiego by zrobić z nimi porządek). Żel do mycia twarzy firmy Carrefour (najtańszy jaki znalazłam) nie pachnie najlepiej i... nie zauważam po nim w zasadzie żadnych efektów. Nie polecam. Najlepsze smaczki można znaleźć w internecie ale tu pojawia się kolejny problem - dostawa. Nieraz produkt wydaje się tani ale sprezedawcy zarabiają na zawyżaniu kosztów dostawy... Mimo wszystko można tam znaleźć tanie i ciekawe rzeczy - chociażby ubrania. Na Allegro upolowałam za 5 zł (!) krótkie spodenki w moim rozmiarze. Po prostu w ostatnich minutach wygrałam licytację. Spodenki były używane ale są w świetnym stanie, uwielbiam je! Nawet teraz mam je na sobie;) Dobrą inwestycją są szmateksy. Najlepiej przyjść szperać w dniach dostawy, później cicuhy są przegrzebane i zostają te nieładne albo w nietypowych rozmiarach.
A nawiązując do tytułu - gdzie można tanio a smacznie zjeść? Jako, że mieszkam w Krakowie więc mogę polecić coś z tego miasta - jadłodajnia w bydnyku zwanym ELBUD (Wadowicka 12), z tyłu (można też wejść od środka). Cały obiad za 10 zł (zupa + drugie danie i dowolna ilość surówek) + sok w dużej szklance za symboliczną złotówkę. Naprawdę pysznie!
Nadesłane przez: alicias dnia 21-03-2012 15:33
Ślub i wesele jak z bajki - marzenia każdej dziewczyny. Z wiekiem pozostaje już tylko jedno marzenie - by po prostu był, z tą ukochaną osobą oczywiście. Im szybciej tym lepiej, niech będzie nawet skromny, niech będzie nawet tylko cywilny. Nie było drogiego pierścionka, były tylko słowa. Chcieliśmy sie pobrać jak najszybciej. Na drodze stanęła nam Jego rodzicielka. Poczułam się jakby to miał być jej ślub... Prawie stu gości! Ślub cywilny ale koniecznie z bogatym weselem! Minęło kilka miesięcy i... nic. Przecież taki ślub to ogromne koszta, kiedy podliczyłm wszystko wyszło kilkanaście tysięcy złotych! A ona tylko kiwała głową. Kolejne kilka miesięcy... Skoro ona chce bogaty ślub to niech płaci. Tylko dlaczego wciąż to przedłuża? Nie chcieliśmy czekać. Poszliśmy po termin. Koszty nas nie zaskoczyły. Ale i tak nie mieliśmy na pierwszą wpłatę... Cóż, żyjemy z dnia na dzień, dorabiając sobie to tu, to tam. On jest na bezrobociu i wciąż jeździ po mieście by dowiedzieć się, że jednak szukali studentów, jednak szukali kobiet. Ja się uczę. Wiem, że to tylko przejściowa sytuacja. "Cierpliwość to cnota" - jak to mówią. Szkoda, że ślub odładany jest wciąż na kiedyś... Skromna ceremonia ubodła by Jego rodzinę. Mogę tylko czekać...
Nadesłane przez: alicias dnia 19-03-2012 14:13
Historycznie blog miał służyć internautom jako internetowy dziennik bądź pamiętnik, dziś jednak jest także zbiorem felietonów, zdjęć, wierszy i tony mniej lub bardziej przydatnych artykułów. Mój blog skupiać się będzie na szeroko pojętym ŻYCIU. Życiu moim i ludzi mi podobnych - a tych jest wielu. Co nas łączy? Młody wiek, wielkie plany, marzenia i... brak środków by je spełnić.
Mam 20 lat. Mieszkam z chłopakiem, z którym tworzymy długostażowy związek. Gdyby nie brak pieniędzy już byśmy byli po ślubie. Planujemy dziecko. Gdyby nie brak finansów nie odkładalibyśmy tego wciąż "na potem". Ale oprócz tych ważnych życiowych decyzji jest jeszcze proste, niekoniecznie szare choć również niełatwe życie. I ciągły brak funduszy. Będą więc wiadomości o baaardzo tanich a zarazem praktycznych produktach i ocenianie wielkich promocji (w słynnych hipermarketach) - jasne, oczywistym jest, że lepiej zainwestować w buty za 100 zł w porządnym sklepie niż te za dwadzieścia z promocji w hipermarkecie... Ale wśród tych wszystkich śmieci można znaleźć naprawdę niezłe smaczki! I o nich właśnie będę przypominać...
Jak przeżyć za kilka złotych dziennie? To i sfrustrowane komentarze na temat przymusu odkładania ślubu i narodzin naszego dzidziusia z braku możliwości finansowych (i tylko dlatego!!) znajdzie się właśnie na tym blogu.
Zapraszam do częstego odwiedzania.